Kobieta mężczyzna feminam libido

Mężczyzna piszący dzisiaj o potrzebie zwalczania emancypacji kobiet to zjawisko właściwie normalne Można mu tylko zarzucić spóźniony refleks. Co natomiast można powiedzieć o kobiecie która co należy robić aby zapędzić z powrotem białogłowy' w domowe pielesze gdzie czeka na nie feminam libido a co za tym idzie mnóstwo atrakcyjnych zajęć, którym warto poświęcić życie i ambicje. Niepojęte jest dla mnie jak można było doprowadzić do tak szczelnego podobieństwa w kształceniu dziewcząt i chłopców. Zupełnie jakby w przyszłości ich funkcje społeczne i życiowe miały być identyczne. Ktoś dał się nabrać na emancypację po feminam libido. Niechby na przykład wprowadzono osobne, trochę nawet przed męskim okiem skrywane (dla większego potem efektu) lekcje współżycia płciowego. Niechby wprowadzono dziewczęta w tajniki stylu życia typowej feminam. Kobiety po takim podstawowym, elementarnym kursie przysposabiającym je do przyszłych zajęć, mogłyby w wolnych chwilach podnieść sobie libido. Niechby jednak przede wszystkim były kobietami. Nie ma sensu uczyć dziewczyny być kochankami proszę pani. Ponieważ feminam dzisiejsza to przede wszystkim człowiek. O wolnej woli i decyzji. W sensie biologicznym może być od czasu do czasu, wtedy kiedy ma na to ochotę po feminam libido. Podobnie jak mężczyzna. Być kobietą to nie rola do nauczenia. Podobnie jak nikogo jeszcze nie nauczono być mężczyzną. Mężczyzną facet się rodzi ale może nim właściwie nie być do końca życia. I nikt mu tego nie będzie miał za złe. Kobieta i mężczyzna to tylko informacje o płci człowieka. I nikt nie ma prawa na tej podstawie określać z góry ich przyszłych funkcji społecznych i życiowych. Nigdy nie przygotowywano chłopaków do funkcji ojca i męża.